
Wypiękniała nasza świątynia
“Kościół to najważniejszy dom w naszej wiosce. Troska o niego jest wyrazem naszej wiary i szacunku dla Boga”.
Gdy początkiem lutego br. ks. Stanisław Lipowski ogłosił, że na kolejną niedzielę przygotuje wykaz prac, które przydałoby się wykonać w kościele w najbliższym czasie, można było usłyszeć głosy, że w istocie, trzeba by załatać dach, bo dziurawy, może okna pomalować…
Nikt się nie spodziewał, że po niespełna trzech miesiącach ta witkowicka świątynia będzie wyglądać jak nowa.
Zachęcając mieszkańców do włączenia się w pomoc przy remoncie kapłan podkreślił, że kościół to „najważniejszy dom w naszej wiosce. Troska o niego jest wyrazem naszej wiary i szacunku dla Boga”.
Prace rozpoczęły się w połowie kwietnia od maszynowego czyszczenia parkingu. Nic jednak nie zastąpi ludzkich rąk, a tych w Witkowicach nie brakowało. Tylko przez pierwszy tydzień wykonano wiele z zaplanowanych zadań.
Zostały założone nowe rynny z blachy tytanowo-cynkowej, udrożnione spusty odprowadzające wodę, których niedrożność powodowała przeciekanie wody do dolnej części kościoła, zwłaszcza do kaplicy świętej Barbary. Wymieniono też wszystkie okucia, założono nowe śruby, mocowania, taśmy uszczelniające, silikon dekarski. Zamontowano, zerwaną przez wiatr, blachę na wieży.
W prezbiterium i na wieży pomalowano okna, wymieniono okucia ram, a pierwotny stan murów wokół kościoła uzyskany został dzięki dokładnemu ich wyczyszczeniu. Całkowicie odnowiono drzwi wejściowe od strony zakrystii i do pomieszczeń gospodarczych. Przy zakrystii została też usunięta ziemia i założona folia, na którą wysypano kamień nawiązujący kolorystycznie do elewacji kościoła. Dobiegło też końca czyszczenie parkingu oraz mycie kostki podestu i chodnika przed głównym wejściem.
Z dnia na dzień budynek kościoła, jak i jego otoczenie, nabierał blasku, a wiosenne słońce jeszcze bardziej podkreślało jego urok.
Kolejny tydzień obejmował gruntowne szlifowanie i malowanie okien, czyszczenie kostki brukowej, zakładanie pozostałych rynien. Udało się zlokalizować i usunąć przyczynę przedostawania się wody z dachu do kościoła w obrębie chóru. Zebrana została wierzchnia warstwa ziemi wzdłuż chodnika przy murku, położona folia i wysypane kamienie. Do końca z wielką dokładnością, za pomocą urządzenia typu karcher, umyto kostkę zarówno wokół kościoła jak i na parkingu, oczyszczono głazy przy stawie i pomalowano łańcuchy.
Dzięki ofiarności i ogromnemu zaangażowaniu parafian, na czele z Sołtysem panem Marianem Zarębą, nieocenionej pomocy ze strony lokalnych przedsiębiorstw w postaci wypożyczenia sprzętu i przeprowadzenia robót wymagających posiadania specjalnych uprawnień oraz wspaniałej organizacji pracy, nad którą cały czas czuwał ks. Stanisław Lipowski remont, który trwać miał półtora miesiąca, udało się przeprowadzić w dwa tygodnie.
Wszystkie prace zostały wykonane profesjonalnie, z zachowaniem bezpieczeństwa, zwłaszcza te prowadzone na wysokości. Pod koniec, po uzyskaniu specjalnego pozwolenia, usunięto jeszcze kilka drzew, a przy stawie naprawiono oświetlenie.
Aktualnie wyspecjalizowana firma kończy malowanie okien i odnawianie drzwi wejściowych do świątyni.
Jedną, z zaplanowanych jeszcze na ten rok prac, jest zamknięcie przejścia pod kościołem.
Świątynia wypiękniała, a otoczenie pojaśniało.
Żadne słowa nie oddadzą lepiej tej zmiany, jaka nastąpiła w przeciągu minionych dwóch tygodni, niż słowa wypowiedziane przez jednego z Witkowian – „Nasz kościół jest teraz JAK PISANKA”.
Autor: Kamilla Frysztacka/foto: ks. Stanisław Lipowski, Kamilla Frysztacka
Opublikowano 27 kwietnia 2015