Slide background
Slide background
Slide background
Slide background
Slide background
Slide background

Kolejny paraliż komunikacyjny w Oświęcimiu

15 września oficjalnie rozpoczęła się budowa ronda na skrzyżowaniu ulic: Konarskiego, Nideckiego i Orląt Lwowskich w Oświęcimiu.

Za około tydzień rozpoczną się prace, które mają potrwać do połowy grudnia tego roku.

Ulica Konarskiego stanowi fragment drogi krajowej 44, która przecina miasto. Tutaj zbiega się cały ruch ze Śląska, Chrzanowa i Krakowa. Na dobę przejeżdża 12 tys. pojazdów.

O powstaniu ronda w tym miejscu mówiło się od pięciu lat, tj. od wybudowania ul. Orląt Lwowskich w ramach Narodowego Programu Budowy Dróg Lokalnych. Przez kilka miesięcy była to droga donikąd. Potem wykonano połączenia z „krajówką”, ale nadal nie spełnia ona roli, jaką jej przypisano w planach. Miała służyć mieszkańcom dzielnicy Zasole, a także usprawnić ruch na drodze 44. Do tego jednak potrzebne jest rondo. Przebudowa skrzyżowania ma poprawić także bezpieczeństwo w tym miejscu.

551d2137107ad_p

W jedną stronę Drogowcy już wyznaczyli objazdy, ale kierowcy mają jeszcze kilka dni, by przygotować się na największe utrudnienia.

Inwestycja jest podzielona na cztery etapy. Jak podkreśla Waldemar Żmuda, kierownik budowy z firmy Eurovia, która jest wykonawcą inwestycji, roboty przez okres około tygodnia nie będą powodowały uciążliwości dla kierowców, a prace będą prowadzone przy częściowym ruchu samochodów.

Z przygotowanego planu objazdów wynika, że w czasie głównych robót na ulicy Konarskiego będzie obowiązywał tylko jeden kierunek jazdy – z centrum miasta do ronda na Niwie. W drugą stronę od ronda na Niwie zostały wyznaczone objazdy, które mają prowadzić ulicami: Powstańców Śląskich, Wyzwolenia, Kolbego i Legionów. Osobówką można skręcić z Powstańców Śląskich w Dworcową i przejechać przez os. Zasole. Będzie o wiele bliżej.

Na czas inwestycji całkiem zostanie zamknięta ul. Orląt Lwowskich. Nie będzie też wyjazdu z os. Błonie na Konarskiego ani z powrotem.

Od strony Śląska należy spodziewać się korków ciągnących się od Bierunia, a od strony Chrzanowa już od Bobrka. Policja zapowiada, że w razie bardzo dużych problemów, może wprowadzić ręczne kierowanie ruchem w najbardziej newralgicznych miejscach.

Przez najbliższe trzy miesiące kierowcy, którzy mają taką możliwość powinni omijać Oświęcim. Możliwości jednak są niewielkie i wiążą się z pokonaniem dodatkowych kilometrów, ale może to okazać się lepsze niż stanie w korkach.

Od strony Śląska kierowcy powinni kierować się w Bieruniu lub w Tychach na Pszczynę i dalej na drogę 933 w kierunku do Brzeszcz. A Od strony Wadowic i Kęt kierowcy mogą skorzystać najpierw z drogi 948, następnie 949 i dalej przez Brzeszcze jechać do Pszczyny. Problem w tym, że w związku z uszkodzeniem mostu na Sole w Łękach, ruch na tej przeprawie został ograniczony do jednego pasa i tonażu do 15 ton.

Jeśli ktoś jedzie od strony Zatora do Chrzanowa, lepiej, żeby wybrał drogę wojewódzką 781 przez Podolsze i dalej 780. Tą samą trasą można dojechać do Chełmka i dalej na Śląsk.

Źródło: gazetakrakowska.pl

Opublikowano 16 września 2015

Facebook