
Każdy niesie swój KRZYŻ
Przynajmniej dwoje mieszkańców Witkowic podjęło wyzwanie przeżycia misterium Ekstremalnej Drogi Krzyżowej.
Jeden z nich zdecydował się na udział w najtrudniejszej ze wszystkich Ekstremalnych Dróg Krzyżowych w Polsce, 46 kilometrowej górskiej wędrówce beskidzkimi szlakami.
Uczestnicy, błądząc w gęstej mgle i walcząc z zimnym wiatrem, pokonywali kolejne szczyty rozważając poszczególne stacje Drogi Krzyżowej.
Trasa prowadziła od kościoła św. Andrzeja Boboli w Bielsku-Białej przez kaplicę górską na Dębowcu, następnie szlakiem czerwonym w kierunku Szyndzielni. Kolejno przez Przełęcz Karkoszczonkę, szczyty Hyrca i Kotarz, Malinowską Skałę, dalej szlakiem zielonym do centrum Szczyrku przez Kopę Skrzyczeńską, Małe Skrzyczne i Skrzyczne. Z centrum Szczyrku szlakiem niebieskim na Siodło pod Klimczokiem, stamtąd zielonym szlakiem na Przełęcz Kołowrót, a następnie niebieskim szlakiem narciarskim w kierunku ul. Armii Krajowej i Szpitala Wojewódzkiego aż do kościoła św. Andrzeja Boboli.
Całonocną wędrówkę z 27 na 28 marca uczestnicy zakończyli indywidualną modlitwą w bielskiej świątyni.
W zorganizowanej po raz trzeci bielskiej Ekstremalnej Drodze Krzyżowej wzięło udział ok. 150 osób.
Drugi Witkowianin to uczestnik zorganizowanej po raz pierwszy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej z Andrychowa do Kalwarii Zebrzydowskiej.
Do kalwaryjskiego Sanktuarium pielgrzymi podążali w dwóch grupach, dwoma trasami. Pierwsza wiodła z Andrychowa przez Wieprz, Frydrychowice, Radoczę, Tomice, Witanowice, Roków, Babica, Wysoką, Barwałd Górny do sanktuarium w Kalwarii. Druga trasa to: Andrychów – os. Biadasów – Zagórnik – Kaczyna – Bliźniaki – Łysa Góra – Świnna Poręba – Jaroszowicka Góra – Łękawica – Stryszów – Żar – Kalwaria Zebrzydowska.
Przez całą noc z Andrychowa do Sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej podążało ok. 440 osób.
W całej Polsce w Ekstremalnych Drogach Krzyżowych wzięło udział ponad 13 tys. uczestników. Każdy z pielgrzymów niósł ze sobą drewniany krzyż.
Autor: kf/foto: bielsko.gość.pl, diecezja.bielsko.pl, zywiec.naszemiasto.pl, dziennikzachodni.pl
Opublikowano 30 marca 2015