Slide background
Slide background
Slide background
Slide background
Slide background
Slide background

W krzyżu zobaczmy swoje prawdziwe oblicze

Przez trzy dni wierni parafii św. Michała Archanioła w Witkowicach przygotowywali się duchowo do wielkiego wydarzenia, jakim było 21 czerwca poświecenie nowego krzyża. Sześciometrowy symbol już za kilka tygodni zwieńczy wieżę remontowanego obecnie dachu kościoła.

Mini rekolekcje, których kulminacyjnym momentem była okazja do spowiedzi św., poprowadził ks. dr Andrzej Mojżeszko, wieloletni wychowawca i wicerektor Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej, obecnie proboszcz parafii Opatrzności Bożej w Bielsku-Białej.

W homilii wygłoszonej podczas niedzielnej Eucharystii ks. Mojżeszko, odnosząc się do słów z Ewangelii św. Mateusza „Bez woli Ojca waszego żaden wróbel nie spadnie na ziemię”, podkreślił ogrom władzy Boga nad człowiekiem. „Człowiek ma tyle władzy, na ile Bóg mu pozwoli. On jest Panem, skoro nawet wróbel nie spadnie bez jego woli” – mówił, zwracając uwagę, że także obecność na Mszy św. jest wolą naszego Ojca. „To nie jest naszą zasługą, że tu przyszliśmy. Pierwszym, który wychodzi z inicjatywą jest zawsze Bóg. To On nas tu przywołał. Przyprowadził tutaj. Warto ten czas dobrze wykorzystać, wsłuchując się w Słowo, patrząc w znaki, które dziś, tak jak na każdej Eucharystii, są widoczne” – kontynuował i wskazał na postawiony przed ołtarzem nowy krzyż, jako jeszcze jeden dodatkowy znak. Zachęcił także, by po zakończeniu nabożeństwa podejść do niego, dotknąć go, zawierzyć pod nim swoje życie na nowo.

Kaznodzieja odwołał się także do pojawiających się w Piśmie Świętym ponad 360 razy słów: <nie bójcie się>. „Są to słowa, które Bóg daje każdemu z nas. W tych słowach jest ukryta Miłość. Skoro Bóg nawet troszczy się o wróbla, to tym bardziej troszczy się o każdego z nas” – mówił. „Ale chociaż wiemy, że Bóg nas kocha, mamy trudność, by uwierzyć w tę Miłość” – zaznaczył i zaapelował, by prosić o łaskę wiary w miłość Boga do człowieka. „Bóg nas kocha takimi, jakimi jesteśmy. Z naszą historią, zupełnie za darmo. A potwierdził to na krzyżu. To jest ten znak, to jest pieczęć, która potwierdza, że tak nas kocha. W każdej sytuacji naszego życia. Zwłaszcza wtedy, gdy jest nam najtrudniej. On jest wtedy najbliżej nas. Dlaczego? Bo nas kocha. Bóg patrzy na każdego z nas z miłością i do każdego z nas mówi: <nie bój się>” – powtórzył na koniec.

 

Na zakończenie Eucharystii proboszcz parafii w Witkowicach ks. Stanisław Lipowski dziękował ks. Andrzejowi za posługę Słowa Bożego i posługę sakramentalną. Patrząc na postawiony w świątyni nowo poświęcony krzyż zwrócił uwagę, że tak samo jak w Słowie Bożym, tak i w krzyżu mamy się przejrzeć jak w lustrze. „Przejrzeć się w nim i zobaczyć swoje prawdziwe oblicze, swoją wiarę i swoją miłość do Boga, do Jezusa Chrystusa, a także miłość do Kościoła” – zachęcił. „Ten krzyż do każdego przemawia” – zauważył, przytaczając wypowiedź jednego z parafian: „Proszę księdza, tu są dwa krzyże, krzyż Jezusa i mój…”

Wykonawcą i projektantem krzyża jest firma Autokontener z Witkowic. „Wszystkie decyzje podejmowaliśmy po konsultacjach z ks. proboszczem Stanisławem Lipowskim. Całość zatwierdzona została przez ks. dra Szymona Tracza, Konserwatora Zabytków Architektury i Sztuki Sakralnej Diecezji Bielsko-Żywieckiej” – tłumaczy właściciel firmy.

Mierzący sześć metrów krzyż, o wadze 250 kg, zrobiony jest ze stali nierdzewnej kwasoodpornej, a elementy polerowane na wysoki połysk sprowadzone zostały z Turynu, gdzie mieści się jedna z dwóch w Europie firm produkujących takie profile.

Jak podkreśla w rozmowie witkowicki przedsiębiorca, pierwotnie krzyż miał mieć 2,5 m wysokości. „Wspólnie jednak stwierdziliśmy, że chcemy, by był bardziej okazały” – wyjaśnia.

Trzy tygodnie trwało oczekiwanie na profile, a kolejne trzy to czas wykonania krzyża, które przeprowadzone zostało w firmie Autokontener przez pana Rafał Safernę. Cały proces nadzorował szef produkcji firmy pan Adam Ledwoń. Wszystkie prace wykonywane były ręcznie, włącznie z uzyskaniem wysokiego połysku każdego elementu.

Montaż na wieży dachu kościoła planowany jest za ok. 2-3 tygodnie. „To nie lada wyzwanie” – mówi właściciel witkowickiego Autokontenera. „Sprowadzony będzie dźwig z ogromnym wysięgnikiem, a całość konstrukcji pod montaż, jak i sam montaż przeprowadzi nasza firma. Będziemy też nadzorować wszystkie prace aż do samego końca” – podkreśla.

To historyczna chwila dla całej wspólnoty parafialnej z Witkowic, dlatego też wykonawcy zadbali o każdy szczegół. „W podstawie krzyża umieszczona zostanie kapsuła czasu, w której będą wypisani wszyscy fundatorzy” – informują i zapewniają, że skutecznie zabezpieczą ją przed oddziaływaniem czynników atmosferycznych, by przetrwała dla potomnych.

Jak wstawiano krzyż przed ołtarz kościoła zobaczycie Państwo >tutaj<.

A w galerii poniżej także zdjęcia z przebiegu prac.

kf, fot: print screen, Wojciech Frysztacki, TW, Bartek Wójcik, ks. Stanisław Lipowski

Więcej zdjęć w galerii⇓

Opublikowano 21 czerwca 2020

Facebook